Stuart
Patrze się jak Jaho wpieprza kaszankę a następnie się przedstawiam:
-Siema jestem Stuart.Moje zainteresowania? hm... gra na nerwach i gitarze na którą wyrywam laski
Obserwuje reakcje tej laski em jak jej było... Maki

Jaho
-Jestem Jaho. Miło Mi.
Zamawiam kaszankę.

Ostatnio edytowany przez Jaho (2011-09-18 22:19:18)

Ishi
-ehh lepszego systemu nie mogli wymyśleć.
Biegne i rozglądam się za dzwoneczkami

Maka
*Jedna osoba odpadnie... Kretyny...*
-Makoto, chodź do mnie piesku.
Gdy pies podchodzi, szepcze mu do ucha:
-Biegnij za mną w bezpiecznej odległości, jakby się coś działo wiesz co masz robić.
-Powodzenia chłopaki
Klepie psa po łbie i biegnę w las.
Od razu na początku lasu jestem uważna. Jak zobaczę kogoś kto jest skory do walki, to ma przejebane ;D
Czujnie przeczesuje las xD

a więc wyruszyliście w las jak typowi idioci ....
duma sobie w głowie Ahani...
ehh co za grupę idiotów mam..., co z tego wyjdzie...
-Czcigodny Hokage możemy zaczynać?
-A jak sobie uważacie, ja się w Wasze sprawy nie chce mieszać, posłaliście dzieciaki na pewną przegraną, oni nawet nie zdaję sobie sprawy że nawet Ci co zdobędą dzwonki będą przegranymi..., ehhh jesteście bardzo podli, dobrze że ja już nikogo nie muszę uczyć bo by mi dzieci na ulicach dzień dobry przestały mówić, tak to chociaż Wy jesteście tymi złymi narazie

No i kiedy tylko Hokage odszedł opiekunowie drużyn zaczęli
-NO DOBRA!! STAWIAM 10 GOLD ŻE TO MOI PRZEJDĄ DALEJ!! zaczął Ahani i kładzie
-, gówno nie znasz się Ahani, idę o zakład że Ci ode mnie to by sie pozabijali aby tylko tu wrócić z dzwonkami stawiam 50 goldów
-o kurde..., tak ich oceniasz po kilku godzinnym spotkaniu to faktycznie musisz mieć w grupie psychopatów
padło jeszcze wiele zakładów, więc Wasi mistrzowie się nie nudzili popijając przy tym oczywiście sake
Tymczasem Wy

Zaczęliście walczyć 1vs1
z różnym skutkiem czasami udawało się Wam schować i uciec bez walki czasami musieliście komuś dać w jape, w każdym razie każdy z Was działał na własną rękę, nie było u Was nawet pomysłu aby spróbować rozegrać to razem, wspólnie, pracą zespołową 

Kiedy każdy z Was w końcu dociera w miejsce gdzie powinny być dzwoneczki jest tam tylko karteczka
"Już je zabraliśmy frajerzy"

Stuart widziałeś osoby które miały dzwoneczki..., ale.... były to 4 osoby na raz, 1 zespół wziął dzwoneczki, zresztą nie mogłeś zrozumieć jak ktoś mógł się pogodzić z tym żeby odpaść z własnej woli, a do tego jeszcze w tym pomagać....

Kiedy wracacie do punktu zbiórki nie wiecie kto zabrał dzwoneczki(po za Stuartem), ale Wy jesteście przygotowani na pożegnanie się z nowo poznanym szefem
-i co ja mam z Wami zrobić? pyta się Was zmęczonych, brudnych i nie mających sił nawet na jakiekolwiek kłótnie, przez Was przegrałem sporo kasy..., ehhh trudno dostaniecie szanse rehabilitacji, ale już tylko w naszym gronie, ale Waszym celem będzie co innego poprawa egzaminu za tydzień o tej samej porze na polu treningowym nr.6 tymczasem narazie dziedziaki

Macie zonka że nowy nauczyciel spędza z Wami tak mało czasu,
-pies go jebał, idziemy na basen? Podobno ma być tam dziś dużo dziewczyn namawia Stuart
-OOO, racja Stuart może i ja sobie znajdę jakąś babuśke pochwyta Maka i z głosem pełnym ironi ripostuje Stuartowi
*w zasadzie to może czas na eksperymenty * -maka xD
***

Kilka godzin później wszyscy braliście udział w meczach piłki wodnej na basenie, podział drużyn był taki sam jak podczas gdy ukończyliście akademie

Szło Wam całkiem dobrze, oczywiście nie obyło się bez kłótni
W jednym z meczy Jaho złamał nos piłką jednemu z graczy przeciwnej drużyny, na co nawet osoby które obserwowały mecz zaczęły wyzywać Waszą drużyne
Wy zamiast siedzieć cicho i pokorą przyjmować wyzwiska jako drużyna to nie...
-TO KURWA JAHO NIE MY DO CHUJA krzyczy Ishi i rzuca kołem ratunkowym w Jaho
Jaho stoi i patrzy się w swoje stopy, ale kiedy Ishi rzuca go w głowe kołem, ten wybucha gniewem
-TAK KURWA NIE BĘDZIE

*

Wyrzucono Was z basenu
Każde z Was rozeszło się w swoją stronę.
Siedzicie w swoich domach i się nudzicie
Weszło Was na rozkimny, Maka zaczęła się żalić nad sobą że jest taka zamknięta w sobie i mimo że czasami nowi koledzy z drużyny ją rozśmieszają to mimo wszystko dalej ich wyzywa, ciężka sprawa....
Stuarta wzieło na to że od klanu Uchiha wymaga się więcej niż od kogokolwiek innego, a że i spędzanie samemu wieczorów jest wkurzające ...
Ishi i Jaho mieli problem między sobą..., nie mogli się pogodzić z tym że znów się pokłócili

Ehhh kto by pomyślał że życie 13 latka może być takie trudne, tymczasem kiedy hormony szaleja xD
Ranek był piękny, nudzicie się bo nie macie pomysłu co ze sobą zrobić, nie macie zajęcia...., szef się nie odzywa, tak jak wczoraj zostawił nic się nie zmieniło.
Maka postanowiłaś się przejść po centrach handlowych :OOOOOO awesome, tak znajomi reagowali którzy Cie tam widzieli, bardzo ich szokował widok Ciebie przymierzającej nowe ciuchy.
Stuart poszedłeś pomóc ojcu stawiać płot
Natomiast Jaho i Ishi zastanawiali się w jaki sposób się tu pogodzić

Cały tydzień minął Wam między palcami
Stawiacie się w umówionym miejscu i czasie, każdy z Was stawia sie sam, nie odzywacie się do siebie
Jesteście bez motywacji i najlepiej poszlibyście do domu się nudzić, na złość Wasz szef się jeszcze spóźnia, co Was jeszcze bardziej wkurza.
Po godzinnym spóźnieniu
-eee, mieliśmy się spotkać o...., znów się spóźniłem?
Milczenia
-no to wybaczcie, spotkaliśmy się tu bo jak dobrze pamiętam oblaliście ostatni etap tak? dobrze pamiętam czy Wy akurat przeszliście
Podłapaliście że szef jest zapominalski
-oczywiście że zdaliśmy.... przytakujecie
-aa, to dobrze to nam oszczędzi sporo czasu, dajcie te 3 dzwoneczki które zdobyliście....
ojjjj, tu się zrobił problem...., nie wiedzieliśmy że trzeba je zabrać... odpowiada Jaho
-a może ich po prostu nie zdobyliście...
-DOBRA KURWA NIE MAMY ICH ODPADLIŚMY... znów wybucha Ishi
zapadła niezręczna ...
-ehhh, jeszcze kłamiecie, może faktycznie powinienem Was wywalić bez żadnego ale..., szkoda tylko że macie szczęście i jestem miły
-Waszym następnym zadaniem będzie ... walka między sobą ten co wygra, awansuje i zostanie ninja
-co Wy na to? zgadzacie się, tylko jeden z Was zostanie ninja, reszcie powiem tak grzecznie WON!
-mam TU jeden dzwonek, zwycięzca dostanie go jako znak że zdał egzamin...
-Walczycie w jednakowym czasie...
-Maka & Stuartowi, Ishi vs Jaho
-Zwycięscy walk, walczą między sobą i osoba która wygra idzie ze mną do Hokage po licencje ninja
-powodzenia

Ishi
-Ta i pewnie i tak żaden nie zostanie ninja a pozatym kurwa z jahem to ja się moge codziennie napierdalać.
-A i kurwa sory jaho za basen
Siadam pod jakimś drzewem i leże sobie patrząc czy jaho będzie chciał walczyć

Stuart
-Takie teksty to se możesz ze tak powiem w dupę wsadzić w końcu mamy być drużyną do cholery a nie non stop zwracacie nas przeciwko sobie walcie się nie walczę
RAGE QUIT!! xd