Ishi

W odpowiednim momencie orzeł zabrał Cię w górę,ale twój klon został zniszczony przez techniki stworów.
Z góry używasz katona stwór używa też katona i wasze techniki się zderzyły.Powstało pełno dymu.
Sharem zdążyłeś zauważyć ze jeden ze stworów wyskoczył do Ciebie i użył Fuuton Atsugai.Dzięki sharinganowi zdążyłeś zrobić unik, orzeł niestety nie zdążył i powrócił.
Powoli zaczynasz wszystko czaić że ma kilka serc i te stwory to jego serca.Każdy z tych stworów używa innego żywiołu,więc było 5 żywiołów jednego już rozwaliłeś,ale nie wiesz którego wiesz że nie jest to katon,fuuton i raiton więc zniszczyłeś dotona lub suitona.Zaczaiłeś że aby go pokonać musisz zniszczyć te wszystkie stworki.Podczas gdy ty myślałeś przeciwnik zaszedł Cie od tyłu i złapał w czarne sznurki.Zaczyna cię dusić,a naprzeciw Ciebie staje stwór od katonów i używa Katon Zukkoku.

Ahani i Maka

Ahani na początku odpaliłeś Sage.Wziąłeś Make i położyłeś gdzieś dalej, ale bezpieczne miejsce to nie było.
Posłuchałeś się Maki.Oboje byliście podekscytowani,ponieważ od dawna nie walczyliście zespołowo.Maka wyleczyłaś już większość ran.Ahani w Sage modzie pędzisz na kolesia uderzyłeś go w brzuch wypadł z okręgu  i wbił się w pobliżu jakąś skałę.Maka poczułaś okropny ból w brzuchu,plunęłaś krwią.Powoli leczysz rany.
-Wszystko w porządku atakuj dalej Powiedziałaś do Ahana.
Ahani biłeś go tak długo aż twoje ręce zaczęły krwawić,lecz teraz Maka nie czułaś już gdy obrywał.Ahani zaprzestałeś atakować i podszedłeś do Maki zapytałeś czy wszytko w porządku.Przeciwnik wstał oboje jesteście zdziwieni że po takiej serii ataków jeszcze żyje.Maka zastanawiasz się co było powodem tego że nie czułaś bólu po wbiciu się kolesia w skałę.

Maka
*WTF?!*
-Kurwa. Jak to...
Daje plaska Ahani'emu.
-To za pierdolenie głupot
A potem w polik .
-A to za całą resztę.
Rozglądam się po ziemi. Dostrzegam okrąg z trójkątem, który wcześniej narysował typek.
-Hmmm, pamiętam że jak narysował ten krąg i potem wbił pręt w siebie i poczułam ból... Coś tu jest nie tak... Nie pozwól mu wejść w ten krąg.
*Dobrze, że się wyleczyłam... Eh... A ten jak zawsze szpan w Sage...*
Robię:
Suna Bunshin no Jutsu
Klon z piachu, biegnie bliżej do przeciwnika. Ja podbiegam do okręgu.
-Klon Ci pomoże. Ja popilnuje okręgu I kurwa Ty tu powinieneś być od główkowania
Wysyłam piach obok okręgu i czekam co zrobi przeciwnik
Klon wysyła piach w kształcie piąchy na przeciwnika.

Ostatnio edytowany przez Werox (2011-10-19 22:38:01)

Ishi

Mimo tego że zwiększyłeś moc przeciwnik trzymał cię daleji katon uderzył cię.Upadłeś na ziemię.Byłeś trochę poparzony.
Szybko wstałeś i atakujesz potwora od katonów.Dobiłeś go.
-No kurwa mać już 2 moje serce zniszczyłeś
-Koniec żartów.Jiongu: Saishu Shageki
Koleś połączył się ze stworami i wygląda jak potwór ;p.(nie chce mi się go opisywać:P tak jak kakuzu jak walczył z naruto)
Przyciąga Cię i zaczyna dusić.
-Gadaj co wiesz o jinchuuriki albo zginiesz

Maka.Ahani

Maka osłaniasz okręg.
-Cholera,już się dowiedzieli,ale i tak mnie nie zabijecie
Ahani zrobiłeś tak jak napisałeś.Zabrałeś przeciwnikowi kose z prawej reki i odrzuciłeś do Maki,lecz w lewej ręce trzymał czarny pręt,którym dźgnął Cie w brzuch.
-AHAHah już po tobie
Zaczyna rysować okrąg z trójkątem w środku.Wbija sobie pręt w brzuch.Czujesz ogromny ból i upadasz na ziemie.Przypominasz sobie słowa żaby "Są nieśmiertelni"
Musicie wymyślić jakiś plan na pozbycie się go.

Maka
*Kurwa.*
Rzucam kosę do klona, który ją trzyma. Wysyłam piach na przeciwnika, żeby go wywalić z kręgu i od razu biegnę uleczyć Ahani'ego.
-Taki z Ciebie chojrak?
Koiyasute no Jutsu
Leczę Ahani'ego.
-Dobra, musimy coś wymyślić...
-Zaraz... Ty debilu... Może złapiesz go w swój żabi żołądek?! Że też na to nie wpadłeś!! Mój piach go zmiażdżył, ale on jakoś przeżył...

Ishi

Przeciwnik złapał twoje ręce i nie mogłeś zrobić jutsu.Jedynie co ci pozostało to Chidori Nagashi.Używasz tego,lecz na przeciwnikowi nie robi to większego wrażenia.Dopiero po zużyciu większej ilości chakry puścił cię.
Nie zostało ci już dużo chakry.Zostało ci na około jedno Zukkoku i jednego raiton bunshina.Widzisz na przeciwnika brzuchu jedną maskę a pozostałe dwie na jego ramionach.Pomyślałeś wtedy że musisz zniszczyć te maski.
Użyłeś Zukkoku tak jak napisałeś i zrobiłeś raiton bunshina.Nie masz już chakry musisz to zakończyć.Przeciwnik zblokował katona swoimi czarnymi sznurami.Trochę został oparzony.
Powstało pełno dymu,ale widziałeś przeciwnika dzięki sharinganowi.Ty i klon naelektryzowaliście miecze i ruszacie na przeciwnika.Klon i ty zniszczyliście po jednej masce.,ale zaraz po tym klon został zniszczony.
Została jeszcze tylko jedna maska a ty już nie masz chakry.Możesz walczyć tylko na tai.Walczyliście długo na tai,ponieważ przeciwnik też już nie miał chakry.W końcu mocnym uderzeniem rozwalasz ostatnią maskę.Przeciwnik upadł na ziemie.
Ty poturbowany siadasz gdzieś pod głazem.Z oddali widzisz jakiś pierścień na ręce pokonanego przeciwnika.Jest on cały ze srebra,jedynie kamień ozdobny jest niebieski z szafiru w kształcie błyskawicy.Zaciekawiłeś się bardzo tym pierścionkiem i podszedłeś by go zabrać.Schowałeś go do kieszeni.I odpoczywasz pod skałą.

Maka i Ahani

Ahani czułeś ogromny ból w brzuchu.Nie mogłeś wstać.
Maka od razu pobiegłaś do Ahani'ego żeby go uleczyć,ale przeciwnik stanął ci na drodze.Wysłałaś piach tak aby go zatrzymał.Przeciwnik nie może się ruszać,wystaje mu tylko łeb z piachu.Maka pobiegłaś dalej żeby uleczyć Ahaniego.
Ahani dzięki Mace mogłeś wstać.Zrobiłeś błoto i użyłeś zwykłego rasengana(bo nie masz jeszcze giganta)w przeciwnika.Kolesiowi odleciała głowa od innych części ciała.
-Wy... zabije was
Macie zonka że dalej żyje.
-Kakuzu... kurwa gdzie jesteś.Zaszyj mi głowę Zaczyna głośno wrzeszczeć.
Ahani wkopałeś jego głowę do błota.Nagle poczułeś ogromny ból w brzuchu.Maka jeszcze nie wyleczyła cię do końca.
Maka patrząc się w błoto widzisz coś błyszczącego na zielono.Idziesz sprawdzić co to.
Wyciągasz z błota śliczny pierścień cały wykonany ze złota,jedynie kamień jest ze szmaragdu.Pomyślałaś że na tak pięknej kobiecie ten pierścionek będzie pasował idealnie.Zakładając nowy pierścionek ucieszona idziesz żeby wyleczyć Ahaniego.Poczułaś że przeszła przez Ciebie jakaś nowa moc.Leczyłaś Ahaniego, nie minęło nawet 10 sekund a on był już zdrów jak ryba.Pomyślałaś że jesteś bardzo zajebista,lecz nie wiedziałaś czemu tak szybko wyzdrowiał.Opowiadasz Ahaniemu że Ishi też gdzieś tutaj jest i prawdopodobnie walczy.Idziecie go szukać.

Wszyscy

Ahani i Maka dość długo szukaliście Ishiego,lecz w końcu znaleźliście go pod jakąś skałą odpoczywał a obok niego leżał martwy koleś z akatsuki.Maka od razu lecisz żeby wyleczyć przyjaciela.Znów nie zajęło ci tu zbyt dużo czasu,normalnie zabierało Ci leczenie takich ran  ponad 5 minut.
Wszyscy witacie się (napiszcie jak się witacie).

*Kilka tygodni później*
Wszyscy pomagacie odbudować wioskę.Przez wioskę zostaliście uznani za bohaterów.
Każdy z was dostał propozycje na zostanie Hokage,lecz nikt z was się nie zgodził ponieważ uznaliście że jesteście jeszcze za słabi.
Co zamierzacie zrobić rozejść się znów czy pomagać w wiosce? Wybierajcie
Napiszcie jakie były wasze emocje itd. xD

Ostatnio edytowany przez Jaho (2011-10-23 19:30:24)

Ishi
-hehe niezły wycisk mi dał.
I siedze pod kamieniem
*************************
-Hohoho siemanko widze że nowy materiał na książke się szykuje.
I gapie się na make.
*************************
-Hmm ja bym wolał dalej podróżować i pisać książki.
I następnego dnia wsiadam na orła i lece tam gdzie przebywałem wcześniej a potem zaczynam pisać książke.

Wszyscy

Nowy Hokage został wybrany.Jutro odbędzie się ceremonia.
Mówicie że macie zamiar wyruszyć w podróż.
-Dobrze,szanuje waszą decyzje ale mam do was jedną prośbę.
Zamilkliście.
-Chciałbym,żebyście wykonali jedną misje rangi S.Jest to bardzo trudna misja,możecie nawet zginąć.Zastanówcie się
-Zostaniecie za to wynagrodzeni w postaci pieniędzy,które przydadzą wam się jeżeli chcecie dalej się kształcić
-Zgadzamy się Odpowiedzieliście chórkiem.
Hokage się bardzo ucieszył.
-Więc jutro rano o 12.00 wyruszacie.Jutro opowiem wam szczegóły
Popołudnie spędziliście razem.Opowiadaliście o waszych przygodach.Byliście bardzo podekscytowani że jutro będziecie razem na misji,ponieważ dawno nie pracowaliście jako jedna drużyna.
Hokage wynajął wam jakieś pokoje i wytrzasnął jedzenie.Sam za to wszystko zapłacił.
Siedzieliście do 05.00 w jakimś barze.Wracając do domu,Maka jak zawsze wypiła za dużo i musieliście ją nieść.Spowodowała nawet jakąś bójkę.O 05.30 wróciliście do domów.Zasnęliście bardzo szybko.
O 9 rano wstaliście i się pakujecie.O 10 już jesteście u Hokage.Niewyspani wchodzicie do pokoju.
-O dobrze was widzieć,więc jak już wspominałem jest to misja rangi S.Wczoraj zaatakowało nas 3 członków akatsuki,wy zniszczyliście dwóch.Jak wiecie przybyli tutaj po jinchuriki i temu trzeciemu się to udało.Ukryliśmy w wiosce jinchurikiego i wszyscy najlepsi ninja z wioski chronili go,w tym ja lecz zawiedliśmy...Dobra do rzeczy waszym zadaniem jest odzyskanie go.Dostaliśmy informacje od wioski piasku że gdzieś w tych okolicach znajduje się członek akatsuki z pojmanym jinchuriki
Macie zonka,ale wyruszyliście od razu bez żadnych pytań.
Po kilku dniach drogi jesteście w wiosce piasku.Dotarliście tam bez żadnych przeszkód.
Idziecie do Kazekage.
-O ninja z wioski liścia i to w dodatku najlepsi ninja z wioski liścia
-Koleś gdzie jest ten członek z akatsuki ? zapytała Maka
-Dziecko grzeczniej proszę.Dostaliśmy informacje że przebywa w pobliskim barze
Wybiegliście i idziecie w stronę tego baru.Widzicie że na krześle ktoś siedzi w czarnym płaszczu.
-O cholera za długo ociągałem się tutaj
Przeciwnik obrócił się w waszą stronę i wykonuje jakieś pieczęcie.
-Katon:Goukakyuu no Jutsu leci na was kula ognia.
Przeciwnik wziął na plecy jinchurikiego i ucieka przez okno.