Encyklopedia Gier
Moderator
Jizuri
Unikam bomb. Czekam aż przeciwnik rzuci nimi tak, że wystarczy, że pozbędę się jednej i będę miał otwartą drogę do niego. Używam wtedy Hadou #1: Shou na bombę i atakuję kolesia mieczem.
Wbijam mu miecz w klatkę piersiową i rozcinam do brzucha.
Offline
Jaden (JAden, nie JEden xD)
Paruję ciosy, póki co nie atakując.
Jak wiem o co chodzi i byłem znajomym Rukii:
-Rukia... słyszałem o tym. Ma zostać zgładzona. Pomógłbym, ale... rozkaz to rozkaz.
Jak nie wiem o co chodzi i nie znam Rukii:
-O co chodzi? Kuchiki Rukia... kapitan Kyoraku chyba coś o tym mówił, ale nie wiem... nieważne. Zawróć, póki możesz.
Wciąż paruję ciosy, aby zmęczyć gościa.
Po poprzednich słowach (ty wybierasz które właściwe ):
Odskakuję.
-Cóż... grzeczność wymaga, aby się przedstawić. Jestem Jaden Engeki. A ty?
Offline
Ahani
Nic się nie zastanawiam jakim cudem mnie widział!!
-hahahhaaha, czterooki.. śmieszny jesteś..., ale masz rację do bohaterów raczej nie należę, więc nie widzę powodu aby z Tobą walczyć....
-a tak swoją drogą..... ładne te budynki u Nas nie uważasz?
-a co do walki z Tobą to uważam że ....
-hmmm jak to ująć?
-masz jakieś pomysły?
-o już wiesz...,
-NIE CHCE MI SIĘ!
Offline
Evan, dla mnie będzie Jeden i chuj xD
A i wicie kto to Urahara i Yoruichi jak coś xD
JEDYNECZKA, JEDYNECZKA!! xD
Znasz Rukie xD
-Kurosaki Ichigo.
Gdy to powiedział od razu rzucił się na ciebie.
Sparowałeś sporo ataków i raz dostałeś w rękę, lekko cie zadrasnął.
Przeciwnik znowu na ciebie biegnie.
Jizuri
Uniknąłeś sporo bomba, a nagle koleś zniknął ci z oczu xD
Zauważyłeś go jakieś 50 metrów od ciebie...
Koleś z daleka napierdala bombami...
Unikasz wszystkich i w końcu biegniesz na typa.
Tniesz go w lewą rękę, tryska krew, a koleś dalej ucieka...
Ahani
-Jesteś denerwujący... Nie mam czasu na dyskusje z takimi słabymi osobami jak ty...
Koleś napina łuk i strzela w ciebie 20 strzałami.
Nie udało ci się uniknąć tylko 1 xD Przebiła ci lewą dłoń na wylot xD
Koleś ze stoickim spokojem znowu napina łuk.
-Pożegnaj się z życiem.
Koleś wypalił 50 strzał.
Jaho
Cudem unikasz ataku xD
Podbiegasz do typa i używasz #1 Shou, a potem Shunpo.
Wbijasz miecz, ale nie trafiasz w plecy xD i ranisz mu rękę, koleś pada na ziemię.
Podnosi się krwawiący i znowu strzela do ciebie.
Offline
Moderator
Jizuri
-Czekaj! Nie chcę cię zabić!!!
-Bakudou #4: Hainawa!
-Bakudou #9: Geki!
-Czego tu chcecie?
Offline
Ahani
-hahahahahaha
-śmieszny jesteś!!
-hahahahha
-ale moja rączka eh.....
-dziewczyno wiesz może coś na temat leczenia?
Gdy lecą w moją stronę strzały...
Nie odpalam shikai, ale odpalam tyle mocy (reiatsu czy coś takiego xD)
że rozwalam strzały (mieczem je rozwalam żeby nie było... )
Pojawiam się za kolesiem za pomocą shunpo
i przebijam jego brzuch mieczem....
-nic mu nie będzie przebiłem mało znaczące organy
-a teraz
-boli mnie dłoń!!
-niech ktoś mi ją uleczy!!
-Kyoraku TAJDZO!!, daj mi sake żebym zapomniał o bólu!!
-Dziewczyno .... zrób coś, zabierz swojego kolegę i zajmij się nim...
-pamiętaj aby mu zacisnąć mocno tą ranę żeby mocno nie krwawił
Gdy Ishida jeszcze coś gada
-Quincy .... gdzie kupujesz pelerynki?
Odwracam się na pęcie i odchodzę powoli...
*gdzie tu kupić sobie pelerynkę?*
*a może kupię pól pelerynę? * (al'a pelerynka Ishina xD)
Offline
Jaho
Zatrzymałeś atak Chad'a za pomocą swojego Bakudou.
Użyłeś Shunpo i wbiłeś mu miecz w klatę xD
Chad upadł na ziemię, podszedłeś do niego i oberwałeś z pocisku, który jeszcze zdążył wystrzelić. Lewa ręka ci krwawi, wkurwiony pobiegłeś go dobić. Nagle dookoła ciebie i Chada pojawiło się pełno zamaskowanych shinigami. Gdy chciałeś go dobić złapali cie za ręce.
-Jest nam potrzebny.
Zabrali go ze sobą do celi i tam opatrzyli, a ty poszedłeś do oddziału 4 i się wyleczyłeś a potem wróciłeś do Kapitana.
Ahani
Rozwaliłeś wszystkie strzały Ishidy i wbiłeś mu miecz w plecy, od kiedy z tyłu jest brzuch? XD
Orihime szybko do niego podbiegła i miała zonka.
-Jeszcze się policzymy...
-Ta jasne...
Powiedziałeś głupoty i poszedłeś do oddziału 4 się wyleczyć. Potem polazłeś do Kapitan i obaliliście sake xD
Jizuri
Zatrzymałeś kolesia i sparaliżowałeś go.
Na pytanie odpowiedział ci:
-Musimy kogoś uratować nie twój interes.
Potem nie wiadomo jakim cudem poruszył nogą jego ciało zapadło się pod piasek.
Masz lekkiego zonka, po czym idziesz do Jaden i widzisz...
Jaden
Udało ci się sparować sporo ataków xD Ale nie chciałeś mu pokazywać swojego Shi kai, bo był idiotą xD
Więc dostałeś bęcki xD Ichigo cię poharatał po czym zostawił cię z mieczem w brzuchu(twoim).
Podbiega Jizuri.
-O kurwa! Ale cie pochlastał...
Jizuri zabiera cię do oddziału 4, gdzie cie szybko opatrują.
Razem wracacie do Kapitana.
Wszyscy
Mniej więcej o tej samej porze przyszliście do Kapitana.
-O matko, a tobie co się stało xD
Jaden opowiada całą historię.
-O_o. To musi być dobry xD Następnym razem odpal Shi kai. xD
-Za 4 dni jest egzekucja, dla waszej informacji.
-A teraz daje wam 3 dni wolnego xD Róbcie co chcecie xD Jak ktoś chce może ze mną pić sake codziennie xD Nara xD
Offline
Ahani
*ehhh słaby był ten no... jak mu tam było.... no ten*
-Kapitanie jak się nazywał ten w okularnik?
-no jak to nie wiesz!!
-ten co była z nim taka fajna cycasta piękność
-on mi mówił że gdzieś są upusty na ciuchy wiesz może kto by się ze mną wybrał na zakupy?
-Dobra kapitanku no to na lewą nóżkę...., na prawą nóżkę, za zdrowie pięknych kobiet..., za zdrowie naszego oddziału..., za zdrowie pięknych kobiet..., ahhh mówiłem to, to za zdrowie ślicznej naszej pani porucznik
i tak wznoszę toasty aż padnę xD
gdy jestem pijany flirtuje z kobietami shinigami
Offline
Jaden
Idę na herbatę, a później gadam z Kapitanem.
-Taak... był silny. Muszę bardziej uważać... i...
* Muszę opanować Bankai! Muszę!! *
Dłuuuugo ćwiczę, a później piję sake z Kapitanem xd
Offline
Wszyscy
Przez wszystkie 3 dni chlaliście sake z kapitanem oraz...
Podczas każdego wieczoru Kapitan załatwiał towarzystwo xD
Ahani'emu upodobała się Matsumoto xD z którą gadał całe noce, a potem w nocy zabierał ją do siebie i kopulował...
Jaho też nie próżnował całe noce gadał z Isane, a potem z nią kopulował...
Jaden, który potrzebował regeneracji i nie mógł ćwiczyć gadał z Unohaną, z którą też kopulował wieczorami...
Jizuri, który nie mógł zdecydować się na picie w końcu zmienił zdanie i dołączył się xD Nocami gadał z Nemu i z nią kopulował xD
Po 3 dniach kopulowania i picia dowiedzieliście się, że egzekucja została przesunięta, dostaliście też od Kapitana upominki za zasługi picia xD Każdy z was dostał słomiany kapelusz oraz Hari do wyboru zwykły albo w kwaitki xD (wybierzcie sobie i kolor podajcie ich oraz kwiatów jak coś xD)
Okazało się, że to będzie teraz xD za 5 godzin...
-Mam do was sprawę... Planujemy z Ukitake rozwalić miecz Soukyoku... A więc przygotujcie się na bitwę... Za 5 godzin...
Przez 5 godzin obmyślaliście taktykę jeśli mielibyście walczyć, po czym poszliście na wzgórze...
Egzekucja się już zaczęła...
Głównodowodzący dał znak, odpieczętowania miecza.
Miecz został odpieczętowany i zobaczyliście wielkiego Feniksa...
Po chwili miecz ruszył w stronę skazanej xD
Niespodziewanie zatrzymał go rudo włosy Ryoka xD
Wszyscy mieli zonka jak on to zrobił
-Jaden czy to ten chłopak o który mówiłeś?
-Tak.
-Przynajmniej on jeden zdążył.
Feniks się wkurwił
I chciał znowu walnąć w Rukie, ale nagle coś oplątało jego szyję...
To był Ukitake z jakąś tarczą xD
Wiedzieliście co się zaraz stanie więc przygotowaliście się...
-Przepraszam, odpieczętowanie zajęło mi chwilę.
Ukitake walnął tarczą o ziemię, po czym wyjął miecz.
Równocześnie z Kyoraku przecięli mieczem tarcze.
Feniks rozwalił się, zaczął spadać ogień przed którym robiliście uniki xD
Ichigo wskoczył na krzyż Soukyoku i go rozjebał xD
Wszyscy mieli zonka jak mu się to udało, ale was już to nie obchodziło.
Ukitake i Kyoraku zaczeli spylać, a gonił ich Głównodowodzący.
Zaczęliście używać Shunpo za nimi.
Gdy już byliście na dole(nie na wzgórzu ), zaatakowali was Porucznicy oddziałów.
Byli to:
Shūhei Hisagi
Marechiyo Ōmaeda
Tetsuzaemon Iba
Izuru Kira
Wszyscy stoją przed wami w pozycji obronnej xD
Ostatnio edytowany przez Werox (2010-08-20 21:08:11)
Offline
Moderator
Jizuri
-Porucznicy? Nie mamy szans...
-Biorę grubasa! - mówię głośno, żeby usłyszał
Jeśli ruszy się choćby o mm to szybko wyciągam miecz i odpalam ShiKai.
-Kapitan w nas wierzy! Musimy pokonać tych gości.
PS: Czarne z elementami czerwono-żółtymi od czasu do czasu przechodzącymi w pomarańcz
Offline