Encyklopedia Gier
Moderator
Rinka
Podtrzymuję dalej ścianę aby nic się nikomu nie stało. Jak już kończy się cała nawałnica używam swoich opiłków aby zrobić wokół sen seia coś takiego jak Shino wokół Tobiego. Używam tych opiłków z zewnętrznej strony które miały bezpośredni kontakt z zatrutymi strzałami.
-I co teraz?
Stoję w miejscu aby nie uruchomić żadnej nowej pułapki.
Jak sen sei zaczyna robić jakieś pieczęci to wszystkie opiłki lecą na niego i zgniatają oraz zatruwają.
Offline
WI
Udało się wam uniknąć pułapek i stanąć w miarę bezpiecznym miejscu.
Rinka
Sensei stanął jak i spojrzał na ciebie. W dziwny sposób...
Czujesz osłabienie, nie wiesz co zrobić. Twoja osłona wokół sensei padła. Ty runęłabyś () w dół, ale złapał cię Werox.
Sensei był mocniejszy, niż ktokolwiek by się spodziewał.
Ale w końcu ma tytuł Dona.
Wszyscy
-Nie macie dużo czasu! Pośpieszta się.
Zaczęły na was lecieć wybuchowe kunai.
Offline
Werox
-O kurwa xD
Szybko biegnę na koniec toru, trzymając Rinke na rękach...
-Osłaniaj nas, a ja cie zaniosę xD
Albo ustawiam ją na ziemię i zaczynam biec do końca, rzucają shurikeny w wybuchowe kunaie
Offline
Rinka
Ocknęłaś się. Zauważyłaś, że jesteś na rękach Weroxa.
Jesteś osłabiona, ale pamiętasz co się stało.
Werox
Ujrzałeś, że:
1) Rinka się ocknęła,
2) Lecą na was ptaki z wybuchowej gliny.
Ishi
"Wybuchłeś" kunai senseia
Zauważyłeś jednak, że łażą po tobie gliniane pająki. Nie możesz używać Raitonów, bo wybuchną.
Offline
Werox
-Kurwa.
Szybko staram się użyć lalki, a raczej to co z niej zostało i robię nią KAMIKADZEEEEEEEEEEE na ptaki xD
Potem szybko zapierdalam tam gdzie trzeba xD
Offline
Moderator
Rinka
Otwieram oczy. Ale tak powolutku jak w filmach zawsze wstają nieprzytomne kobiety
-Co się... mówię jakby pod nosem i jakby bardzo zmęczona - DZIEJE!!!! Wstaję jak wryta.
-JAK TEN SEN SEI TO ZROBIŁ!!!
Offline
Werox
KAMIKADZEEEEEEEEE spowodowało, że z lalki prawie nic nie zostało. xD
Biegniesz w stronę sensei.
Rinka
Znowu stoisz o własnych siłach. Ale wciąż masz lekkiego zonka
Ishi
Wybuch był mocniejszy niż się spodziewałeś. Trzepnął tobą o ścianę. Wstajesz lekko obolały i biegniesz po ścianie.
Wszyscy
-Koniec czasu. Było lepiej, niż się spodziewałem.
Znów jesteście na normalnej ziemi.
Do sensei podchodzi jakiś mężczyzna. Znany wam sprzed treningu Yoshimitsu.
-Donie, Kazekage prosi cię o przyjęcie jeszcze jednego ucznia.
-Świetnie. Przyprowadź go.
Po chwili pojawił się szczupły brunet.
-Oto on, Satoru-sama. Chieko Uchiha.
-Dobra. Możesz odejść, Yoshimitsu. Znaleźliście tego mężczyznę?
-Tak.
-Okej.
Yoshimitsu zniknął.
-No? Przedstaw się, Chieko.
Offline
Administrator
Chieko
Patrzę pewnie na drużynę. -Czemu musiałem trafić do takich ciot... mówię cicho pod nosem. -To co powinniście wiedzieć już wiecie... siadam przy drzewie i czekam na to co stanie się dalej.
Offline
Moderator
Rinka
Idę do domu odpocząć xD
Offline
Administrator
Chieko
Znikam i pojawiam się za Leafem(normalne oko nie zobaczy tego).Robię dwa klony które trzymają mu nogi. Przykładam mu kunai do gardła i zakładam blokade tak aby nie mógł się ruszyć. -Jesteś tego pewny? Jedno słowo i cie zabiję...
Offline
Ishi
-Proszę bardzo spróbuj
Robię raigeki no yoroi potem wyciągam miecz elektryzuje go i Przebijam ziomkowi brzuch(Jeżeli z jakichś przyczyn ten plan nie zadziała mam też plan B) robię w rękach raikyuu i strzelam w ziomka potem wyciągam miecz i rozwalam klony i przebijam mu brzuch
Offline